Szanowni Państwo, ten post na pewno wywoła huragan emocji w sercach wielu wspaniałych i wiernych Czytelników naszego nieregularnego bloga.
Kolejny raz poruszony na wirtualnych łamach temat trudny - temat rozstania. Po dwunastu latach wspólnych podróży i przeżyć, po wielu przebytych razem kilometrach, awariach akumulatora, rozrusznika, modułu. aparatu zapłonowego i czego tam jeszcze -moje Tico zostało sprzedane!!!! <POTĘŻNY SZLOCH>
I KEEP THE MEMORY OF YOU AND ME INSIDE!
Było niezastąpioną przechowalnią bagażu,który nie wiadomo gdzie podziać,
doskonałym i mimo sporadycznie zdarzających się problemów technicznych
niezastąpionym środkiem lokomocji, oazą refleksji oraz rozmów o życiu,
związkach, książkach i nowych trendach w stylizacji paznokci,
jeździliśmy razem do wielu prac, do wielu przyjaciół, do konających w
szpitalach członków rodziny i nie wiem, może nawet bym tego tak bardzo
nie przeżywała, ale ci wszyscy ludzie na mieście...
-Beszu, naprawdę
nie masz już beszowozu? - Beszu, już nie będziesz pomykać swoim
fioletowym pomykaczem? - Beszu, zawsze widziałam twoje auto z mojego
okna załadowane tymi wszystkimi pudełkami i to było wiadomo, że jesteś , i taka szajba luz... a teraz masz to poważne auto.. i wszystko jest bez sensu... - te i dziesiątki innych Waszych pytań oraz smutne oczy pozwoliły mi zrozumieć, że moje niepozorne blaszane auteczko z drzwiami nieotwierającymi się od strony kierowcy po interwencji niejakiego Jakuba T. i jego kolegów, było nie tylko takim sobie pojazdem, ale integralną częścią raciborskiego krajobrazu.
Tiko moje kochane i cudowne rocznik 1997, silnik 0,8 l, goodbye my friend!
Pamiętaj, że cokolwiek by się nie działo, na zawsze pozostaniesz w moim sercu jako mój pierwszy, niezniszczalny samochód!
I wierzę, że twój nowy właściciel, który odkupił cię za 500 złotych, będzie się o ciebie troszczył i tankował tak, że nie zatrze silnika, jak robili to... robili to... no jak ja to robiłam, no.
Kocham cię na zawsze! Dzięki tobie wiem, co to akumulator, klemy i prostownik! Dla mnie pozostaniesz nieśmiertelne! I tobie dedykuję ten jedyny w swoim rodzaju utwór: