Najbardziej nie lubię snów, w których mojemu Stefanowi dzieje się coś złego. Jeszcze bardziej najbardziej nie lubię tych snów, gdy pojawiają się one podczas nocy spędzanej w Nysie, a Stefanka w Kietrzu tak jak dziś. A jeszcze bardziej ich nie lubię, gdy są kompatybilne ze złymi snami Stefanki, które mi relacjonuje przez telefon.
Ale ze Stefanką wszystko w porządku, właśnie odgrzewa sobie krupniczek i kazałam jej szanować siebie, podczas gdy ja w Radiu Nysa opracowuję serwis informacyjny z przyjemnością i uśmiechem.
Coraz częściej mam wrażenie, że w życiu wszystko jest możliwe, jak się chce. Chciałam się dużo śmiać po smutku ostatnich miesięcy i proszę bardzo - mam to :)
ponieważ mam nieodparte wrażenie, że nieco przymulam, może napiszę, co robię teraz:
jem chipsy grubo ciachane które mój kolega Hubert zostawił w produkcyjnym radia Nysa bo tak siedzę w produkcyjnym radia Nysa i produkuję serwis dawno nie produkowałam serwisów i jestem teraz w serwisowej euforii
odebrałam telefon od mojej przyjaciółki jeszcze z czasów studenckich Anety z Nysy która ironią losu obecnie znajduje się w samochodzie wycieczkowym w Bieszczadach z bandą 15 innych wycieczkowiczów z Nysy i zadzwonili do mnie z tego wycieczkowego auta aby mi powiedzieć że słuchali jak mówiłam wiadomość o śmieciach w Paczkowie a Wojtek Hudy napisał mi to na fejsie tę dumę ze mnie
w radiu Nysa lecą fajne piosenki
jestem nieustannie zdziwiona cudami świata
tęsknię za moimi Babciami
ciekawe co robi mój tata
ciekawe co robi Ania Krzysiek Magda i Pior
ciekawe co robi Remigiusz
kto zjadł wszystkie chipsy
.
K.
Jak się chce to wyjdzie, jak się chce oczywiście. Nawet jesli dół jest jak Wielki Kanion a widmo jego przejścia równe perspektywnie znalezienia pracy po studiach. Ale jak się chce.. a jak nie wyjdzie to się poleży jak to mawia eurytda Walczewski, raz się żyje!
OdpowiedzUsuńps. lepsze są cieńko ciachane niż te grubo, i mniej drobinek w zebach, sprawdzone
.
Walkiewicz - literówka się wkradła, o ja niezdarna
OdpowiedzUsuń