czwartek, 23 maja 2013

Między innymi o tym, że za 24 dni będę zdrowsza psychicznie

Tę notkę przeczytalibyście już przed 10 minutami, ale po zalogowaniu się na naszą wspólną pocztę, nie mogłam wyjść z podziwu, jaki motyw Kamila ustawiła. Znaczy tapetę taką na gmailu. Jest taka wakacyjno-romantyczna. No wiecie, jakis tam zachód słońca, plaża... Nie mogłam oderwać wzroku... Wciąż o tym myślę.

Nie wiem natomiast, dlaczego Kamila nic nie pisze. Ja mam usprawiedliwienie. Wciągnął mnie The Good Wife z Hathaway w roli głównej. Znaczy w roli tej idealnej żony, Alice. Szkoda, że gra tylko oczami. Za to Kalinda - matko i córko! - jaka ona piękna i wredna! Mężem tej idealnej jest Mr. Big z Seksu w wielkim mieście, który tutaj siedzi za łapówki i prostytutki. Alice jest prawniczką i jest dobra, przyzwoita i szlachetna, dlatego - jak się pewnie domyślacie - oglądam ten serial ze względu na Kalindę i Biga (który nie jest tu Bigiem - zapomniałam, kim jest!). Kończę pierwszy sezon (więc kiedy miałam pisać posty, hę?) i trochę się martwię, że Alice jeszcze nie zdradziła męża z Willem. Dam im czas do końca drugiego sezonu.

Ach, miałam jeszcze napisać o tym spotkaniu z Mariuszem Szczygłem. Ojacie. Jaki on elokwentny, zabawny, i wspólne zdjęcie, i dedykacja po czesku, i zagadał, że ta kolejka taka długa, i że jest rocznik 66. Ech...

Otwieram mój magiczny kalendarz i liczę. 24 dni. Do wakacji. W tym roku wyjątkowo bardzo mocno nie lubię tego roku szkolnego. Nie znoszę wręcz.

G.

PS Zauważyliście, że nie napisałam nic o książkach?

4 komentarze:

  1. tu kamila. jak to ja nic nie pisze. prace licencjacką pisze!

    OdpowiedzUsuń
  2. czyli serial się skończył bo Mr Big prowadził podwójne życie i musial iśśś do więzienia??

    OdpowiedzUsuń
  3. ten serial się od tego zaczął! /G.

    OdpowiedzUsuń
  4. Margaret zapomniałaś dodać że przystojny i ma niesamowity głos, tudzież sposób mówienia... :-)
    dżoana

    OdpowiedzUsuń