niedziela, 28 kwietnia 2013

Fuzja stała się ciałem. Ciało objawia się słowem.

Mój kolega Przemek Esik zawsze powtarzał, żebym założyła bloga o babci. A koleżanka Kasia z uczelnianego Działu Promocji też uważała, że przynajmniej na fejsie, po utracie pracy, powinnam była stworzyć fanpejdża "Unemployee of the Year". Jako że babcia moja wciąż z ust swoich rzuca perełki, a ja konsekwentnie na barkach dźwigam tytuł Bezrobotnej Roku, to te sugestie na mą wyobraźnię podziałały silnie.

Poszłam do Gośki, bo oprócz babci i statusu bezrobotnej, warto też przy prowadzeniu bloga mieć poczucie humoru, dystans do siebie i coś do powiedzenia. I Małgorzata, nie da się ukryć, te cechy ma.

Zapowiedziałyśmy na fejsie, że nasze osobowości sprzęgną się w swobodnej, literackiej fuzji. Tadaaam!

Czytajcie nas.  No cóż, warto. I wbrew temu, co stwierdziła komisja na rodzinnym dyktandzie w Radlinie - nie robimy błędów ortograficznych!

Pozdro milion,
Kamila

PS. Ustawiamy czas. wschodni, centralny, pacyficzny i tysiąc innych. Bo wcale tego nie piszę o 12:07. A Gosia mówi: Tyle jest czasów na świecie? I ja musiałam założyć bloga, żeby się o tym dowiedzieć? :D Ha, mówiłam - poczucie humoru!!! :D no ja mam ubaw :)

3 komentarze: