poniedziałek, 28 września 2015

Hołd ku czci mego TIKA na zakończenie współpracy

Szanowni Państwo, ten post na pewno wywoła huragan emocji w sercach wielu wspaniałych i wiernych Czytelników naszego nieregularnego bloga. 

Kolejny raz poruszony na wirtualnych łamach temat trudny - temat rozstania. Po dwunastu latach wspólnych podróży i przeżyć, po wielu przebytych razem kilometrach, awariach akumulatora, rozrusznika, modułu. aparatu zapłonowego i czego tam jeszcze -moje Tico zostało sprzedane!!!! <POTĘŻNY SZLOCH>

I KEEP THE MEMORY OF YOU AND ME INSIDE!


Było niezastąpioną przechowalnią bagażu,który nie wiadomo gdzie podziać, doskonałym i mimo sporadycznie zdarzających się problemów technicznych niezastąpionym środkiem lokomocji, oazą refleksji oraz rozmów o życiu, związkach, książkach i nowych trendach w stylizacji paznokci, jeździliśmy razem do wielu prac, do wielu przyjaciół, do konających w szpitalach członków rodziny i nie wiem, może nawet bym tego tak bardzo nie przeżywała, ale ci wszyscy ludzie na mieście... 

-Beszu, naprawdę nie masz już beszowozu? - Beszu, już nie będziesz pomykać swoim fioletowym pomykaczem? - Beszu, zawsze widziałam twoje auto z mojego okna załadowane tymi wszystkimi pudełkami i to było wiadomo, że jesteś , i taka szajba luz... a teraz masz to poważne auto.. i wszystko jest bez sensu... - te i dziesiątki innych Waszych pytań oraz smutne oczy pozwoliły mi zrozumieć, że moje niepozorne blaszane auteczko z drzwiami nieotwierającymi się od strony kierowcy po interwencji niejakiego Jakuba T. i jego kolegów, było nie tylko takim sobie pojazdem, ale integralną częścią raciborskiego krajobrazu.

Tiko moje kochane i cudowne rocznik 1997, silnik 0,8 l, goodbye my friend!

Pamiętaj, że cokolwiek by się nie działo, na zawsze pozostaniesz w moim sercu jako mój pierwszy, niezniszczalny samochód!

I wierzę, że twój nowy właściciel, który odkupił cię za 500 złotych, będzie się o ciebie troszczył i tankował tak, że nie zatrze silnika, jak robili to... robili to... no jak ja to robiłam, no.

Kocham cię na zawsze! Dzięki tobie wiem, co to akumulator, klemy i prostownik! Dla mnie pozostaniesz nieśmiertelne! I tobie dedykuję ten jedyny w swoim rodzaju utwór:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz