wtorek, 1 października 2013

Wspomnienie o Małgorzacie (Matyldzie, Ani i Anecie oraz Katarzynie Kasowskiej)

Tera się będzie działo.

Najpierw podkład muzyczny, och przekorny nieco, i bez podkładu nie czytać.

och kocham cię nad życie


1) Dawno, dawno temu, czyli jakoś w kwietniu ja i moja koleżanka Małgorzata B. założyłyśmy bloga, który zawojował świat. Pisałyśmy te posty namiętnie, a grono zakochanych w naszym widzeniu świata fanów, dopingowało nas w tej twórczości. W tym momencie czuję się zobowiązana nieco zwolnić szaleńczy dynamizm wpisu tego i głęboki ukłon wdzięczności wobec Czytelników złożyć, z prośbą o pozostanie z tym blogiem i czytanie go wciąż i pokazywanie znajomym (zwłaszcza jakimś wpływowym co by wymyślili jak na tym zbić fortunę, bo nie będę wiecznie służącą w tym domu).

I znów lecimy na łeb na szyję

miałyśmy bloga pisałyśmy maj zanosił się deszczem czytelnicy śmiechem ale pewnego dnia gosia pojechała do bułgarii i tam ją zjadł bułgarski smok i dlatego ona już nic nie pisze

Małgorzata była wspaniałą, zawsze uśmiechniętą, niezwykle inteligentną blogerką, która potrafiła utrzymać logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy swojego wpisu, co umiejętnością jest cenną niezwykle. Zawsze będę o niej pamiętać i ciepło myśleć, a jak tylko ją spotkam to urwę jej to czego smok nie zdążył za to że milczy <loflof>

2) Tymczasem tajemnicze choć w sumie już wyjaśnione zniknięcie Małgorzaty zrekompensowało pojawienie się na świecie Matyldy.

Odchodzę do moich spraw tydzień temu w nocy urodziła się
Gwiazda 


Matylda jest córką Kasi i Andrzeja, ma tydzień i widziałam ją póki co na fejsie. Zamiast rączek urosły jej białe rękawiczki, ma przybocznego kota obronnego i zadziorne zbuntowane spojrzenie.

Z twarzy Widota, ale temperament to po Gierszeskich zgarnęła i ja to widzę już od razu ale jak się poznamy osobiście to jeszcze potwierdzę pro forma


Do Matki Matyldy dzwonić miałam, ale bo to ja wiem czy to-to ma czas na pogaduchy o rozwarciu, rozstępach pupy cycki płaskie brzuszki gdy cud-zadzior obok absorbuje uwagę, robi kupę, jeść woła i w transcendencję uczuć przenosi? (transcendencja - sprawdzić znaczenie)

także - Matylda już jest. JEST. czeka do poznania.

3)Tymczasem do Sosnowca wyjechała moja Ania Starzyczny z Rydułtów na studia rosyjskie, a ja moje angielsko-rosyjskie męczę i domęczyć nie mogę. Nienawidzę pisać bibliografii. nienawidzę. Ale anusia już jest zakwaterowana w swoim pokoju w akademiku i mi powiedziała przez telefon o 21:45: ty, tu się nie da spać! Ja nie wiem, chyba wyjdę do tych ludzi i się z nimi zapoznam.
Jak to wszystko panta rhei. a jeszcze nie dawno, na pierwszym roku studiów, młodsza ode mnie o 7 lat Anna zastanawiała się, czy może mi mówić przez "ty"....


4) Aneta jest we Wrocławiu. Wyszła właśnie z fejsa i czyta "Wielkiego Gatsby'ego". Książkę. Takiego jakby to powiedzieć... Written-printed-booka. Ma to okładkę i strony z tekstem nadrukowanym tuszem na czarno. Siedzi, manualnie przerzuca kartki i czyta oczami i umysłem Kazała mi napisać, że jest kochana.

                                                    ANETA JEST KOCHANA I PIĘKNA
                              I NIE MA JESZCZE CHŁOPAKA BO JEST INTELIGENTNA.
                          ODWAŻNYCH POWAŻNYCH SAMCÓW PROSZĘ O KONTAKT
                                                        MOGĘ POŚREDNICZYĆ.      
                                                    TYLKO POWAŻNE OFERTY 18+.


5)Katarzyna Kasowska również jest inteligentna, to jednak nie odstraszyło jej męża Bartłomieja i wspólnie udało im się stworzyć rodzinę oraz córkę Antolinę de Barseląąąąąą, najpiękniejszą w swojej klasie.


Kaso, dziękuję Ci, ze zawsze jesteś pomocna i w ogóle chodzisz ze mną w krzaki i drukujesz co potrzeba. I właśnie mi się przypomniało, że indeks miałam odnieść do sekretariatu neofilologii, co zapomnialam dziś dzień z rzędu trzeci. @$^#^&$#%#$^!!!

dobra. napisałam o tych wszystkich osobach dlatego że o niektórych czułam potrzebę a reszta zawsze mi mędzi, żebym napisala :D

formalnościom stało sie zadość. w kolejnych postach będę się skupiać na tym co najważniejsze - czyli na mnie.

                                                                          na mnie



yyyyyyyyy, "na mnie" powiedziałam?

na miłości, miałam na myśli. i odnalezieniu małgorzaty. dead or alive.

                                 Smok i Małgorzata. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie.




















4 komentarze:

  1. uważam, że jestem z tej plejady nabeznadziejniejsza. To ja, anonimowy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uważam, że się kwalifikuję pod kategorię "bo zawsze mędzi". Kasa.

    OdpowiedzUsuń