środa, 9 grudnia 2015

Post ze strasznie śmiesznym żartem na początek

Whan that Aprille with his shoures sote
The droghte of Marche hath perced to the rote...

Dobra to jest żart! :D

Przecież wiadomo że nie znam angielskiego po staremu! Z ledwością po nowemu, a i tak cudem nadążam! :D (po prostu dużo udaję) (pretend)

Przecież od razu widać ze to Geoffrey Chaucer The Canterbury Tales, The Prologue.

Ale tak mi się jakoś na  żarty zebrało teraz :) I cały czas boki zrywam :D

Chciałam tylko powiedzieć, że jestę dziś przeogromnież szczęśliwa (happy) i spełniona zawodowo, bo moja 6-letnia (do czwartku) (till Thursday) uczennica Agatka po zajęciach, które zakończyły się katastrofą (disaster) bo Igor rozlał ciepłą wodę (pół kubka) na Agatki i Dominika książki i ksera z reniferami, to mimo wszystko ta moja Agatka napisała wyznanie z młodego serca płynące o treści: lubie paniom kamile.

nieodrodna uczennica! (like teacher, like student) <love>

poniżej dowody fotograficzne (i ortograficzne):



czuję, że za kilka lat z Agatką będziemy se spacerowały bulwarami Londynu, albo jechały doubledeckerami i Opowieści Kanterberyjskie cytowały na przemian, jednocześnie nowy rozdział o opowieściach londyńsko-raciborskich na kartach historii literatury światowej zapisując :D

tylko tyle i aż tyle, dziękuję, dobranoc!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz