wtorek, 14 stycznia 2014

O tym, że nie ma śniegu. Też mi nowość.

Kamila jest chora. Obłożnie. Na gardło. Dlatego ja piszę. Co nie znaczy, że ona nie potrafi... Nie, nie... Zażywa takie leki, że śmiem zauważyć, iż mogłaby spłodzić naprawdę dobrą notkę! Piszę, ponieważ chcę sprawić przyjemność Kamili. Codziennie mi przypomina, że powinnam tutaj coś napisać, a ja wciąż obiecuję, że to zrobię. Ale mam pustkę w głowie (Kamila kazała mi to napisać). Pustka objawia się też tym, że nie napisałam jeszcze pracy licencjackiej. A w zeszłym roku, gdy Kamila pisała i nie mogła napisać, to ja tak sobie myślałam, że ona jakaś dziwna jest... nie potrafi siąść i pracy napisać. Teraz to rozumiem. A taki fajny temat mam. No naprawdę.
Tak przy okazji, to przepraszam cały pewueszet, że już tam nie chodzę. Jakoś mi nie po drodze.

A z tym pisaniem, to ja naprawdę nie wiem, co mam pisać. Jakiś czas temu Kamila zapytała mnie: a co jeśli to prawda, że polonistki to podłe, bystre jędze na zawsze samotne? Nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Teraz mogłabym dodać, że polonistki tez czasami nie potrafią nic napisać. Pamiętam, że ta rozmowa doprowadziła nas do wniosku, że normalne dzieci rodziły się do 89 roku, a potem... to już nie ma o czym gadać.

Skończyły mi się seriale, na szczęście jeszcze nie spadł śnieg. To trzyma mnie przy zdrowych zmysłach. Za to mam mnóstwo fantastycznych (nie, nie Tolkien! chodzi o to, że fajne są) książek do przecztania. Jest ich tyle, że mogłabym siedzieć w domu do wiosny i czytać.

Musimy się z Kamilą zabrać za tego bloga, bo Kaśka Tusk nam ucieka. Rozbudowała bloga o jakieś home, fashion i cooking. I zatrudniła ludzi! Ma architekta, psychologa sportu, doradcę podatkowego i jakąś dziewczynę z oczyszczalni ścieków. Ale licznika wejść na stronie nie ma.

Dostaliście z Bonprixu maila "Moda w rozmiarze XXL"??? Też się zdenerwowałam! Ostatnio, gdy dostałam od nich maila z informacją o modzie ciążowej, to wypisałam się z mailingu. Wypisanie nie działa.

Moja koleżanka z pracy: "fajne są te nowe mopy z viledy, ale nie kupuję, bo za chwilę walentynki - mąż mi kupi".

A! No i zatańczyłam w tym słynnym na cały świat teledysku. Teraz to już tylko sława.

G.

7 komentarzy:

  1. Gocha ajlowju! (anonimowa kagiewu z emwu u cycu)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kama też lowjuCię nawet że nie przyszłaś z tym gardłem co się jakby przecina tępą, rdzawiewującą nożyczką

    OdpowiedzUsuń
  3. nooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo

    OdpowiedzUsuń
  4. jako kama mowię ze już komuś dziś powiedziałam to porównanie o bólu gardła, hm hm hm

    OdpowiedzUsuń
  5. ej no ja teraz zaczaiłam te grypsy bo wczoraj byłam pod wpływem leków kagiewu!!!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. kaka (nie brzmi to dobrze) też Was kocha!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ej, ja urodziłam się po '89 i... aaa dobra.
    Też mam dużo fantastycznych książek, które nie są Tolkienem. I filmów. Ale nie mam czasu. Zimna, czy nie zima, ale sesja! A Kamila z tymi polonistkami to może mieć trochę racji... Tyci, tyci.

    OdpowiedzUsuń